Iłża - miasteczko na południe od Radomia słynie z ruin średniowiecznego zamku biskupów krakowskich. Jego okrągła, wysoka wieża doskonale widoczna z daleka jest charakterystycznym elementem tej miejscowości. Jednak nie tylko zamek zasługuje na uwagę. W miasteczku jest także kilka innych, ciekawych zabytków.
Pewnego kwietniowego dnia będąc w okolicy postanowiliśmy zboczyć z głównej trasy i odwiedzić Iłżę. Czytałem wcześniej o tutejszym zamku i miałem nadzieję go zwiedzić. Na miejscu okazało się, że zamek będzie udostępniony do zwiedzana dopiero od maja. Jednak samo wejście na górę zamkową i podziwianie warowni z zewnątrz także było bardzo interesujące. Otoczenie zamku jest przepiękne. Dość wysokie wzgórze porośnięte lasem góruje nad okolicą. Część zachodnia wzgórza jest urwista. Widać stąd doskonale panoramę starego miasta. Góra zamkowa łagodnie obniża się w kierunku wschodnim, przechodząc w rozległą polanę, która niegdyś była polem bitwy podczas kampanii wrześniowej. W dniach 8 - 9 września 1939 roku miała tutaj miejsce bitwa z Niemcami polskiego Zgrupowania Armii Odwodowej "Prusy", w wyniku której polskie dywizje mimo bohaterskiej walki zostały rozbite.
Iłża to miasteczko jakich wiele w Polsce. Jednak czułem się tutaj, jakby czas zatrzymał się w miejscu w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Stare kamieniczki i kościoły, wąskie ulice, bystro płynąca rzeczka i górujący nad okolicą zamek przeniosły moje myśli do okresu międzywojennego, kiedy do Iłży na wakacje przyjeżdżał Bolesław Leśmian - znany polski poeta pochodzenia żydowskiego. Dziś możemy podziwiać Kamienicę Sunderlandów, gdzie u swojej ciotki Gustawy zatrzymywał się poeta. Nieopodal domu znajduje się tzw. malinowy chruśniak, czyli ogród pełen malinowych zarośli. To tutaj Leśmian wraz z ukochaną Dorą zrywali maliny, ukrywając się przed światem. Ich ówczesna miłość i przeżycia zostały opisane przez Leśmiana w jednym z najsłynniejszych polskich wierszy miłosnych: "W malinowym chruśniaku".
Czytając pierwsze wersy tego wiersza i będąc w miejscu, którego opis dotyczy możemy na prawdę poczuć gorący klimat tamtych dawnych dni:
"W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem ..."